Jesteś z Harrym na wakacjach. Pojechaliście na Hawaje. Jest
już wieczór. Wchodzisz do waszego pokoju w hotelu, a tam wszędzie leżą płatki
róż, świece. Na łóżku siedzi Harold, a obok niego taca z bitą śmietaną w
spray'u, truskawki oraz mały tort czekoladowy. Uśmiechasz się i podchodzisz do
niego zamykając dokładnie za sobą drzwi. - Witaj, skarbie - mówi lokaty. W
odpowiedzi wpijasz się w jego usta. Czujesz, jak Harry wodzi swoim językiem po
twoim podniebieniu. Strasznie cię to podnieca i chcesz więcej. Chwytasz krańce
koszulki Harolda i chcesz ją zdjąć. Harry przerywa wasz pocałunek i kiwa
przecząco głową. - To później - szepcze. Starasz się ukryć fakt, że jest ci
smutno z tego powodu. Zajadacie się tortem czekoladowym, karmiąc się nim
nawzajem. Macie przy tym dużo śmiechu, bo Harry wpadł na pomysł by robić to z
zasłoniętymi oczami. Zaczyna się robić coraz pikantniej, gdy lokaty zdejmuje
najpierw swoją koszulkę, a potem twoją tunikę. Kładziesz się na łóżku. Harry
chwyta bitą śmietanę i rozprowadza ją po twoim brzuchu. Następnie bierze garść
truskawek i za ich pomocą pozbywa się bitej śmietany z twojego ciała i częstuje
nimi i siebie i ciebie. Gdy już nie ma tobie ani grama białej mazi ty
powtarzasz jego wcześniejszą czynność. Jednak bez truskawek. Po prostu zlizujesz
bitą śmietanę z jego torsu. Siedzisz na nim okrakiem i czujesz, jak penis
Harry'ego twardnieje w jego spodniach. Całujesz Harry'ego krótko w usta po czym
mówisz cicho: - Sześć dziewięć. - Przechodzisz do rozpisania jego dżinsów. Gdy
ich się pozbywasz wkładasz dłoń w bokserki Harry'ego. Słyszysz jak lokaty
zaczyna szybko oddychać. Zębami ściągasz z niego bieliznę. Zniżasz się.
Przejeżdżasz palcem po członku Harry'ego, po czym bierzesz go w usta. Zaczynasz
go ssać. Harry głośno krzyczy z rozkoszy. Zataczasz kółka językiem wokół główki
jego penisa. Harry jest bliski odpłynięcia. Podnosi się. Wpija się w twoje
usta. Odwracacie się, Harry odpina twój biustonosz, następnie ściąga z ciebie
spódniczkę. Wkłada rękę pod gumkę z koronkowych majtek i raz-dwa ściąga je z
ciebie. Spogląda na ciebie, uśmiecha się łobuzersko, po czym zaczyna lizać
twoje okolice intymne. Krzyczysz głośno jego imię. Czujesz ekscytację tak
wielką, jak nigdy dotąd. Napinasz wszystkie mięśnie. Żar pożądania zmieszany z
podnieceniem rozlewa się po twoim ciele. Dla ukoronowania tego wieczoru Harry
wchodzi w ciebie i wręcz ujeżdża.
Pozdrawiam Was <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz