Opowiadanie z Harry'm.
-Dzisiaj wyjątkowo pięknie wygląda księżyc,oświetla te drzewa..-powiedział Loczek,który szedł obok ciebie,spacerowaliście po lesie.
Już od dawna wiedziałaś,że mu się podobasz,on także nie był ci obojętny.Chciałaś,żeby w końcu ci to wyznał.
-Fajnie to powiedziałeś,tak męsko.-kąciki twoich ust poszły delikatnie do góry.
Chłopak spłonął rumieńcem,chwilę szliście w ciszy przy głębokim świetle księżyca.Ujrzałaś ławeczkę,która znajdowała się pod dębem od razu tam się przycupnęliście.
-Noc jest tak piękna jak ty...-Harry wyszeptał ci do ucha.Mocno wtuliłaś się w jego ramiona,odwzajemnił uścisk.Zaczął mówić o koncertach oraz fanach,starałaś się słuchać go z uwagą,lecz po parunastu zdaniach nie wytrzymałaś.Ostrożnie zbliżyłaś wasze twarze i subtelnie ucałowałaś go w jego rumiane usta.W sumie sama nie wiedziałaś,dlaczego to zrobiłaś.Była to chwila emocji,która z ciebie wybuchła,czułaś w sobie za dużą presję.
-T.I co to miało znaczyć ?-rzekł,milczałaś.-Odpowiedz mi,nie jestem zabawką.-dodał poważnie.
-Harry,no bo ja... Ja cie lubię...i także chciałabym wiedzieć czy ty mnie lubisz...-wydukałaś,nie wiedziałaś gdzie masz się patrzeć,czy na Harrego,czy na swoje dłonie.
-Oczywiście,że cie lubię głuptasie...Nawet więcej...-Harry z zawstydzenia cały poczerwieniał,z jego buzi nie mógł zejść uśmiech.
-Ochh naprawdę?-zrobiłaś słodką minkę,miałaś łzy w oczach.
Hazza w tym momencie miał spuszczoną głowę do dołu,podniósł ją i obdarował cię nieziemskim uśmieszkiem.
-Tak naprawdę,w takich sprawach nie żartuję.-odrzekł.-Więc skoro ty mnie lubisz i ja cie lubię,to może powinniśmy być razem?
-Nawet nie wiesz,ile czekałam na te słowa.-Harry mocno cię uściskał.
Mam nadzieję,że się spodobało. ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz